Do pierwszej krwi
Na arenie robią śmieszne miny i wymachują miniaturowymi kapami. Na początku śmierć ich nie dotyczy, jeszcze nie zaczęli jej rozumieć. Mają po 9-10 lat. Nie wiedzą, co znaczy zabić, chociaż wielu z nich śmierć już widziało wielokrotnie. Jednak to nie chęć zabijania ich przyciąga, ale mit torreadora. Zapatrzeni w przeszłość rodzice i dziadkowie od małego zabierali ich na arenę do walk z bykami lub pokazywali korridę w telewizji. Wychowane w kulcie korridy dzieci, popychane przez nostalgię i ambicje swoich bliskich, trafiają do szkół, gdzie mają kształcić się na torreadorów. Po szkole przychodzi czas na zajęcia praktyczne – w hodowlach organizowane są walki z cielakami, na początku bezkrwawe. Najlepsi trafiają na tzw. fiestas taurinas. Tam nastolatkowie po raz pierwszy pokazują swoje umiejętności przed publicznością i po raz pierwszy zabijają. Większość z nich lubi myśleć walce jako równoprawnym pojedynku. Jednak to byk zazwyczaj przegrywa.